Wielkopolskie (3185). Mam 79 lat, niedawno zmarł mój mąż, zostałam całkiem sama, bo nie mieliśmy dzieci. Od dwóch lat nie wychodzę z domu z powodu licznych schorzeń i potrzebuję opieki osoby drugiej. Mam niską emeryturę - 750 zł, po zapłaceniu czynszu i światła nie wystarcza mi na jedzenie i leki. Jest mi bardzo ciężko. Jeśli ktokolwiek chciałby mi pomóc, będę bardzo wdzięczna.
Lubelskie (3186). Mamy dwoje dzieci: 21-letnią córkę i 9-letniego syna. Córka urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym czterokończynowym. Wymaga całodobowej opieki i stałej rehabilitacji. Nigdy nie narzekaliśmy na swój los i radziliśmy sobie sami. Niestety, mąż miał wypadek, był budowlańcem i spadł z rusztowania. Doznał urazu kręgosłupa, paraliżu kończyn dolnych i teraz porusza się na wózku inwalidzkim. ZUS nie przyznał mu renty, gdyż nie spełniał warunków. Utrzymujemy się z renty socjalnej córki, świadczenia pielęgnacyjnego, zasiłku rodzinnego. Bardzo prosimy o pomoc, za którą z góry dziękujemy.
Zobacz także: Niezwykłe czyny zwykłych ludzi docenione!