wcześniak, inkubator, dziecko

i

Autor: East News

Bez dostępu do profilaktyki wcześniaki umierają

2017-12-18 13:49

Wirus RS jest główną przyczyną chorób układu oddechowego u dzieci do 2. roku życia. O ile dla noworodków donoszonych i starszych dzieci nie jest zbyt groźny, to u wcześniaków jest przyczyną powikłań, a nawet śmierci. Nowoczesna profilaktyka pozwala temu zapobiec, niestety, w Polsce jest ona znacznie ograniczona.

Historia Kazia

Kazio Spyrczak urodził się w 31. tygodniu ciąży. – Jak na wcześniaka ważył dużo, bo 2,6 kg – mówi mama chłopca, Marta Spyrczak. – I poza tym, że przyszedł na świat „tylko" z takimi wadami jak niedomykające się zastawki serca, to jego rokowania były dobre. Kiedy skończył sześć tygodni, już po powrocie do domu, zauważyliśmy, że ma problemy z oddychaniem. Nie chciał jeść, wymiotował. Badania wykazały, że było to zagrażające życiu zapalenie płuc wywołane przez wirus RS. Konieczna była transfuzja krwi, podawanie tlenu, żywienie pozajelitowe.

Gdybym tylko wiedziała...

- Dziecko uratowano, ale wirus dokonał spustoszeń w jego organizmie – mówi pani Marta. – Doszło do niedotlenienia mózgu, synek ma porażenie mózgowe, padaczkę lekooporną, bez przerwy zapada na zapalenie płuc i oskrzeli, bo jego drogi oddechowe są słabe. Gdybyśmy tak intensywnie nie rehabilitowali Kazia, pewnie dziś leżałby nieruchomo i patrzył w sufit.

Kazio ma teraz trzy lata i jego rodzice, mimo tego co przeszedł, patrzą z optymizmem w przyszłość.

- Gdybym tylko wiedziała, że profilaktycznie można dziecku urodzonemu przedwcześnie podawać zastrzyk, stanęłabym na głowie, żeby go zdobyć. Ale nikt mi o tym nie powiedział. Może dlatego, że Kazio i tak nie zostałby zakwalifikowany do takiej profilaktyki. Ale to przecież skandal!

Wyjątkowa profilaktyka ratująca życie

Profilaktyka, o której mówi pani Marta, to podanie przeciwciała monoklonalnego, paliwizumabu. Jest jedynym skutecznym zabezpieczeniem przed RSV, często ratującym życie narażonych na infekcję wcześniaków, a jednocześnie chroniącym je przed konsekwencjami zakażenia. Pięć dawek, podawanych w miesięcznych odstępach, w sezonie zwiększonego ryzyka zakażeń, to na dziś gwarancja bezpieczeństwa dla wcześniaków.

Tylko dla urodzonych przed 29. tygodniem ciąży

- Taką profilaktykę stosuje się u dzieci w USA, Japonii i prawie całej Europie, u wszystkich wcześniaków urodzonych przed 36. tygodniem ciąży – mówi prof. dr hab. n.med. Ryszard Lauterbach z Kliniki Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. – Ale nie u nas. W Polsce do zastosowania paliwizumabu kwalifikuje się wyłącznie dzieci urodzone przed 29. tygodniem ciąży oraz dzieci z dysplazją oskrzelowo-płucną. Jesteśmy na końcu Europy!

Trudno się z tym pogodzić, gdyż te wcześniaki ratowane są przy zaangażowaniu znacznych środków finansowych i wychodzą do domu w dobrym stanie, a potem wracają do szpitala w stanie zagrożenia życia tylko dlatego, że jakiś urzędnik zadecydował, że nie można u nich zastosować profilaktyki.

Co więcej, ten urzędnik, używając w stosunku do paliwizumabu określenia „szczepionka" kompromituje się brakiem wiedzy na temat profilaktyki zakażeń RSV - oburza się prof. Lauterbach.

Z ostatniej chwili: Ministerstwo Zdrowia poinformowało nas, że wniosek o rozszerzenie populacji wcześniaków znajduje się obecnie w Komisji Ekonomicznej i po jego przeanalizowaniu Minister Zdrowia podejmie decyzję.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki