Białystok: Samobójstwo kierowcy podczas strajku w PKS

2011-09-15 4:00

Samobójcza śmierć kierowcy, który powiesił się w autobusie podczas strajku pracowników PKS w Białymstoku (woj. podlaskie), wstrząsnęła jego kolegami. - Nie wytrzymał napięcia, załamał się - mówią wciąż protestujący kierowcy.

O sprawie pisaliśmy w poniedziałek 12 września. Po zwolnieniu przez władze PKS w Białymstoku dwóch kierowców ich koledzy rozpoczęli protest. Ciało Jana M. (†53 l.), jednego ze strajkujących, odnalazł jego syn, który przyjechał zobaczyć się z ojcem. Mężczyzna wisiał we własnym autobusie.

Strajkujący koledzy desperata są w szoku. Nie zamierzają jednak przerywać protestu. Do ubrań powpinali czarne żałobne wstążki, a w miejscu tragedii ustawili transparent z napisem "Oddał życie za PKS". Obok składają kwiaty i palą znicze, zaś pod adresem władz spółki PKS padają coraz mocniejsze słowa.

Kierowcy obwiniają szefów o śmierć kolegi. - Janek bardzo angażował się w protest. Bardzo to wszystko przeżywał - mówi Jerzy Łukjaniuk (58 l.), kierowca zmiennik samobójcy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki