Bydgoszcz: Tak walnęło, że nie było co zbierać

2013-06-17 4:00

Wystarczył żar z papierosa, a renault kangoo wypełnione butlami z gazem zamieniło się w morderczą kulę ognia. Z samochodu zostały tylko strzępy. Zginęło dwóch mężczyzn, którzy chcieli odjechać samochodem z parkingu w Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie).

W sobotę rano kierowca i jego pasażer podeszli do samochodu na strzeżonym parkingu przy skrzyżowaniu ulic Marii Curie-Skłodowskiej i Polanki w Bydgoszczy. Żaden z nich nie zwrócił uwagi na zapach gazu dochodzący z pojazdu.

Jeden z mężczyzn sięgnął po papierosa. Odpalił zapalniczkę. W tej samej chwili powietrze zapłonęło. Gaz z nieszczelnych butli, który ulatniał się przez całą noc, zamienił powietrze wokół w łatwopalną mieszankę.

W ułamku sekundy niebieskawe płomienie sięgnęły butli. Potężna eksplozja rozerwała wszystko wokół. Wybuch był tak silny, że z renault został tylko silnik i kilka powyginanych blach. Butle z gazem latały w powietrzu. Niektóre z nich wylądowały na dachach okolicznych zabudowań.

Na miejscu natychmiast pojawili się strażacy. Ugasili ogień i zaczęli chłodzić w prowizorycznym basenie z wodą te butle, które nie wybuchły. Wybuch zniszczył cztery pojazdy.

Nie udało się uratować mężczyzn wsiadających do renault kangoo. Obaj zmarli w szpitalu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki