Były ksiądz z parafii w podwarszawskim Legionowie w 2012 roku został oskarżony o molestowanie nieletnich dziewcząt z kościelnego chóru. Wtedy prokuratura postawiła Jackowi S. aż 17 zarzutów molestowania seksualnego. W marcu 2014 r. Sąd Okręgowy skazał księdza Jacka S. na 10 lat pozbawienia wolności. Uznał go za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów i orzekł wobec kapłana zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych dziewcząt. Jacek S. nie przyznawał się do winy, zaś jego obrońca w apelacji próbował dowodzić, że do gwałtu na nastolatce nie doszło, ponieważ nie ustalono, że dziewczynka się broniła. Ponadto obrona uparcie dowodziła nieświadomości księdza co do wieku dziewczyny. W październiku tego samego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie utrzymał wyrok Sądu Okręgowego. Mimo to kapłan i jego obrońca nie poddali się. Obrońca złożył wniosek o kasację i sprawa trafiła do Sądu Najwyższego. Ostatnio właśnie odbyła się rozprawa kasacyjna, na której oskarżony był nieobecny. Sąd ponownie podtrzymał wyrok i uznał kasację na zupełnie bezzasadną. Teraz były kapłan z legionowskiej parafii trafi za kratki na 10 lat.