33-letni Grzegorz G. w 2011 roku zamordował 23-letnią wolontariuszkę, która rejestrowała dawców szpiku. Świadków zdarzenia nie było, ale mimo to sąd, wydając wyrok, nie miał żadnych wątpliwości. W samochodzie G. i na jego ubraniach znajdowały się ślady krwi Kamili B. Jak podaje Rmf24.pl, to on najpierw wywiózł dziewczynę poza Trójmiasto, do lasu. Potem zacisnął na jej szyi skórzany pasek i udusił.
Dlaczego Grzegorz G. zabił? Nieodwzajemniona miłość i zazdrość. 23-latka i 33-latek poznali się w szpitalu, kiedy mężczyna leczył się na białaczkę. G. nie wytrzymał, kiedy w życiu jego partnerki pojawił się inny mężczyna. G. juz wcześniej był skazywany m.in. za rozboje - Należy wskazać, że zarówno cechy osobowości Grzegorza G. jak i historia jego życia, pozwalają ocenić, że nie ma praktycznie rokowania w procesie resocjalizacji. I trudno tu mówić o jakichkolwiek względach wychowawczych. Oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Kamili B. Ponadto zrobił to osobie dla niego życzliwej, pomagające - powiedziała sędzia Izabella Retyk.
Obrońca Grzegorza G. zapowiedział, że będzie składać apelację.
Zobacz też: RZEŹ we Wrocławiu. Ciała 2 zasztyletowanych kobiet w stanie rozkładu...