Śledztwo w sprawie brutalnego morderstwa dwóch gangsterów prowadzi warszawska prokuratura apelacyjna. W trakcie ustaleń okazało się, że za zabójstwem mężczyzn stoi grupa „Mokotów”. Członkom gangu udało się uprowadzić Postka i Maksa dzięki metodzie „na policjanta”. - Zostali wciągnięci do aut i wywiezieni do Konstancina-Jeziornej, gdzie brutalnie ich zamordowano i zakopano we wspólnym grobie na terenie Parku Krajobrazowego w Powsinie – powiedziała Katarzyna Balcer, rzecznik Centralnego Biura Śledczego. Grupa „Mokotów” została rozbita w 2005 roku po akcji CBŚ. Zatrzymano wówczas 17 osób. Prokuratura ustaliła, że gangsterzy z Mokotowa przez 10 lat handlowali narkotykami, organizowali napady na tiry oraz sprzedawali nielegalną broń. - Sześciu z nich odsiadywało już kary więzienia lub przebywało w areszcie; jeden – 50-letni Sławomir B. - został zatrzymany. Odpowiedzą za zabójstwo, pomocnictwo w zabójstwie, uprowadzenie ze szczególnym udręczeniem. Grozi im dożywocie - poinformowała Katarzyna Balcer z Centralnego Biura Śledczego.
Zobacz też: CBA prześwietliło podkarpackie PSL. Działacze kupowali głosy za wódkę!