Daniel C. po rozjechaniu trzech nastolatek płakał jak dziecko

2013-10-18 9:17

Stojąc nad zwłokami zabitej dziewczyny, udawał ważniaka. Machał rękami i krzyczał na policjantów. Wczoraj w sądzie już nie był taki hardy. Daniel C. (22 l.), który naćpał się i potrącił trzy nastolatki stojące na przystanku w Kołobrzegu, płakał jak dziecko. Jego łzy nie wzruszyły jednak nikogo...

Do wypadku spowodowanego przez naćpanego bandytę doszło w lipcu 2012 roku. Daniel C. wjechał wtedy autem w przystanek autobusowy, na którym stały trzy koleżanki z Wielkopolski...

Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Koszalinie rozpoczął się proces bydlaka. Jest oskarżony o zabójstwo Martyny Lewandowskiej (†19 l.) oraz usiłowanie zabójstwa Anny Sobol (20 l.) i Karoliny Kukuły (20 l.).

Feralnego dnia Daniel C. wsiadł do auta, choć ledwo trzymał się na nogach. Jak wykazała ekspertyza lekarska, był pod silnym działaniem narkotyków. Jechał jak szaleniec, bo pokłócił się z siedzącą obok dziewczyną. Kiedy zobaczył trzy nastolatki na przystanku, postanowił je zabić...

Przypominamy: KOŁOBRZEG: Ćpun ROZJECHAŁ 3 osoby

- Zobacz, jak rozje...ę, te k...y - miał powiedzieć swej przyjaciółce. Potem gwałtownie skręcił kierownicą... Martyna zmarła w szpitalu. Ania i Karolina długo walczyły o życie.

Zatrzymany na miejscu ćpun wyzywał wszystkich dookoła. Gdyby nie przyjechała policja, mógłby zostać zlinczowany przez przechodniów.

Wczoraj przed sądem w Koszalinie ćpun płakał jak mały chłopiec. Nie był w stanie złożyć zeznań. Odpowiadania na pytania prokuratora odmówiła też Anna Ł. (24 l.), jego partnerka.

Jak się dowiedzieliśmy, Daniel napisał do rodzin ofiar list z prośbą o przebaczenie. Na to jednak nie ma co liczyć. Rodzice Martyny stracili przez niego ukochaną córkę. Ocalałe Anna i Karolina wciąż przechodzą rehabilitację.

ZOBACZ TEŻ: Ireneusz Raś bełkocze po alkoholu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki