Donald Tusk o związkach partnerskich: Nie będzie dla nich większości w Sejmie

2013-06-18 12:51

Donald Tusk podczas Kongresu Kobiet rozwiał złudzenia dotyczące wprowadzenia ustawy o związkach partnerskich. Zdaniem premiera nie ma w Sejmie większości dla tej ustawy.

Donald Tusk podczas sobotniego Kongresu Kobiet wyznał, że nie ma i nie będzie w tym Sejmie większości dla związków partnerskich. Premier dodał także, że osobiście sam nie jest do nich przekonany. Zdaniem Tuska wyborcy, jeśli chcą ustawy, powinni głosować na ugrupowania, które zobowiążą się poprzeć ustawę o związkach partnerskich.

>>> Kazik Staszewski - rządy Tuska mnie rozczarowały

Tusk skomentował, że większość państw Unii Europejskiej ma wprowadzone związki partnerskie. Już teraz Polska ma problem z traktowaniem na granicy legalnych partnerów Polaków z krajów spoza Unii. Problemy mogą pojawić się także w sferze nieruchomości i rodzicielstwa.

Premier opowiedział się także za tezą, jaką wygłosił Jarosław Gowin. Były minister sprawiedliwości mówił, że związki partnerskie są sprzeczne z art. 18 konstytucji: małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką RP.

Wpadki premiera

Niestety premier się pomylił - państwo musi otaczać opieką i ochroną małżeństwo, które jest związkiem kobiety i mężczyzny. Nie oznacza to, że państwo nie ma prawa legalizować i otaczać opieką relacji, która nie nazywa się małżeństwo, ale spełnia podobne funkcje.

Donald Tusk popełnił także faux pas - stwierdził, że rozmawiał z sędziami Trybunału Konstytucyjnego na temat związków partnerskich. Ich zdaniem nie można wprowadzić związków partnerskich bez zmiany konstytucji. Szkoda tylko, że gdyby faktycznie doszło do rozmowy Tuska z sędziami naruszyłby zasadę trójpodziału władzy - Trybunał odgrywa rolę kontrolną, nie ma prawa doradzać. Gdyby sędzia doradzał przy tworzeniu danego przepisu prawnego nie mógłby go później ocenić.



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki