Dorosły brat zasztyletował 6-letnią siostrę! Po dopalaczach?

2016-11-22 6:00

W Korytowie (woj. zachodniopomorskie) nie mówi się o niczym innym, jak o tej zbrodni. Jak to możliwe, że dorosły brat mógł zabić swoją malutką siostrzyczkę? Każdy tu zadaje sobie to pytanie, a już w szczególności ci, którzy znali tę rodzinę i byli przekonani, że Adrian R. (20 l.) bardzo kocha swoją młodszą siostrę Darię.

Daria i Adrian byli przyrodnim rodzeństwem, mieszkali w części wielopokoleniowego bliźniaka. W domu zawsze ktoś był. Tu dzieci nie wychowywały się bez opieki. Adrian pracował w piekarni, Daria w tym roku poszła do pierwszej klasy. I z tego, co mówią sąsiedzi, wynika, że to Adrian stał murem za siostrą. Często o niej opowiadał i to w samych superlatywach. Była jego oczkiem w głowie, młodszą, najukochańszą siostrzyczką, którą nie musiał, a chciał się opiekować.

- Mieszkam obok, przez ścianę, i nigdy nie słyszałem żadnych kłótni. To spokojna rodzina - mówi Stanisław Dybacz (80 l.), który mieszka w drugiej części bliźniaka.

W niedzielę, ok. godz. 20 Daria była już w łóżku, bo przecież w poniedziałek rano miała być w szkole, do której tak bardzo lubiła chodzić. Do snu lulał ją tata. Gdy dziewczynka już zasypiała, do domu miał wejść Adrian. Brat ponoć zaczął ją wołać. Chciał, by do niego przyszła, bo ma dla niej prezent niespodziankę.

Daria, już rozespana, nieco się ociągając, w końcu zeszła z pokoju na piętrze do brata. Wszystko wskazuje na to, że gdy Daria stanęła przed nim, zadał jej nożem kilka ciosów w klatkę piersiową, po czym, jakby nic się nie stało, wyszedł z domu i pojechał do pracy w piekarni.

To ojciec zawiózł poranioną córeczkę do szpitala w Choszcznie. Niestety, była w stanie agonalnym i gdy dotarła do szpitala, lekarze nie mogli jej już pomóc.

Rodzina zaalarmowała policję, która zatrzymała Adriana R. w miejscu pracy. - Zachowywał się normalnie. Nie dał po sobie poznać, że mógł zrobić coś takiego. Wszyscy byliśmy w szoku, jak zabierała go policja - mówi Mariusz Kamiński (34 l.), pracodawca Adriana.

- Brat dziewczynki w chwili zatrzymania był trzeźwy - mówi Jakub Zaremba, rzecznik policji w Choszcznie.

Niewykluczone natomiast, że był pod wpływem dopalaczy. To ustalą zlecone badania.

Zobacz: Rodzinny dramat! 20-latek ZADŹGAŁ nożem 6-letnią siostrę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki