Do zdarzenia doszło 17 stycznia. 33-latek w trakcie przerwy w odbywaniu kary, dopuścił się kolejnego gwałtu. W 2010 roku został on skazany na 13 lat, za pobicie, rozboje i gwałt. Wyrok był surowy, gdyż nie był to pierwszy taki incydent z jego udziałem. Po 5 latch odbywaniu kary, pod pretekstem leczenia jaskry, mężczyzna wyszedł na wolność.
Przestępca, zamiast podjąć leczenie, sprytnie zwabił młodą kobietę do mieszkania i zgwałcił ją. 22-letnia ofiara wyskoczyła z okna, próbując się ratować.
Mimo, iż policja w Zabrzu wiedziała, że groźny gwałciciel jest na wolności, nikt go nie pilnował.
Dlaczego sąd wypuścił na wolność groźnego recydiwistę? Sędzia Waldemar Krawczyk przekonuje, że to nie jest prawda. Jednak w odpowiedzi na pytanie, jakie środki zostały podjęte, aby prowadzić nadzór nad przestępcą, oprócz powiadomienia policji, odpowiada, że kodeks karny nie nakłada taki środków na skazanego.