SANDRA MYŚLI, ŻE NIKT JEJ NIE KOCHA Z POWODU ŚLEPOTY.

i

Autor: Marcin Gadomski

Dramat 7-letniej Sandry: Nikt mnie nie kocha bo jestem niewidoma

2017-02-02 6:30

Czy ktoś w końcu pokocha to dziecko? 7-letnia Sandra niemal od urodzenia mieszka w pogotowiu rodzinnym w Gdańsku, gdzie dzieci powinny przebywać najwyżej trzy miesiące. Niestety, dziewczynka nie widzi na jedno oko, a w drugim ma wadę +14 dioptrii, dlatego nikt nie chce jej adoptować.

Kiedy Sandra miała 10 miesięcy, biologiczna matka kolejny raz przyniosła zaniedbaną i chorą córeczkę do szpitala. Lekarze zawnioskowali, by odebrać jej dziecko. Dziewczynka trafiła do pogotowia rodzinnego prowadzonego przez Romana (62 l.) i Małgorzatę (62 l.) Kukliczów z Gdańska.Wtedy okazało się, że matka Sandry w czasie ciąży nie wylewała za kołnierz i dziecko urodziło się z FAS, czyli alkoholowym zespołem płodowym, który prowadzi do wad narządów. Sandra przeszła dwa nieudane przeszczepy siatkówki i zupełnie straciła wzrok w prawym oczku. Lewym widzi tylko z bliska, punktowo. Jest jednak pełna energii. Chwyta za zmiotkę, robi porządki w domu. Sprawnie porusza się między meblami. - Zapisała sobie "mapę" pomieszczeń, świetnie sobie daje radę - opisuje Roman Kuklicz. Przez pogotowie rodzinne, które mężczyzna prowadzi z żoną, w ciągu 17 lat przewinęło się 90 maluchów. Sandra jest tu najdłużej. - W chwili gdy kolejne dzieci odbierane są przez nowych rodziców lub opiekunów, Sandra pyta: "Wujku, kiedy przyjdzie po mnie mama i tata?". Nie rozumie, dlaczego nikt jej nie chce. Dawno byśmy ją adoptowali, ale bardziej nadajemy się na dziadków niż na mamę i tatę. Małgorzata jest już na emeryturze, a ja przejdę na nią za kilka lat - mówi pan Roman.7-latka chodzi do zerówki, jest wspaniałym dzieckiem, chciałaby zostać przedszkolanką. - Według lekarzy, jest nadzieja na zmniejszenie jej wady wzroku w lewym oczku z +14 do +6-5 dioptrii. Wtedy byłaby samodzielna - mówi pan Roman.

Jednak szanse Sandry na adopcję maleją z każdym rokiem. Jeśli nie znajdzie się ktoś, kto zechce stworzyć dla niej rodziny, leczyć ją, resztę życia dziewczynka spędzi w domu pomocy społecznej. Osoby zainteresowane adopcją Sandry mogą się zgłaszać po informacje o warunkach adopcji do Działu Pieczy Rodzinnej MOPR w Gdańsku, ul. Leczkowa 1a, tel. 58 347-82-72 (do 79). Należy prosić Urszulę Kiblicką lub Joannę Radzimowską.

Zobacz: Śmierć malutkiej Nikoli w Chełmży. Dziś poznamy wyniki sekcji zwłok [WIDEO NOWA TV]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają