Dramat w Sulejowie (woj. łódzkie). Pożar strawił dorobek ich życia!

Adam Gwiazda, jego żona Ilona (32 l.) oraz dwóch synów Szymon (7 l.) i Franio (5 l.) wprowadzili się do nowego domu cztery lata temu. - Większość prac przy jego wykończeniu wykonywalismy własnoręcznie - mówią małżonkowie. Dziś znów muszą wszystko zaczynać od zera. Ogień strawił wszystko. Zostały tylko mury...

Była noc. Pani Ilona dyżurowała w szpitalu w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie pracuje jako pielęgniarka. W domu z synami został Adam Gwiazda. Po północy obudził go zapach spalenizny. Wyszedł z sypialni na piętrze, zobaczył dym. Zbiegł na dół. Jęzory ognia obejmowały już ściany, odcinając drogę ucieczki. Pan Adam szybko wrócił na górę, obudził chłopców. Cała trójka w piżamach wydostała się przez okno na dach. Pan Adam zeskoczył na ziemię. Jego synowie kładli się na brzuchu, spuszczali z dachu nogi, skakali w objęcia ojca.

Zobacz też: Wielki pożar w Markach pod Warszawą. Dramatyczna noc w święto Trzech Król

Sąsiad wezwał pomoc. Pożar gasiło 24 strażaków. - Jeden z nich powiedział, że mamy wielkie szczęście. W takich sytuacjach śpiący lokatorzy na ogół się nie budzą - opowiada pan Adam.

Spłonęło całe wyposażenie domu. Państwo Gwiazdowie zostali z niczym. Na szczęście z pomocą ruszyli im mieszkańcy Sulejowa i miejscowi urzędnicy. Ktoś dał ubranie, inny pralkę, dostali też zasiłek z ośrodka pomocy społecznej. - Dziękujemy wszystkim - mówią małżonkowie.

Pogorzelcom można pomóc, wpłacając pieniądze na specjalne konto utworzone przy Stowarzyszeniu Przyjaciół Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej "Szansa" nr 61249000050000450036345859, w tytule wpisując: "Dla rodziny Gwiazdów z Sulejowa".

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail