Dymitr KSIĄŻEK o DRASTYCZNYCH ZDJĘCIACH OFIAR katastrofy SMOLEŃSKIEJ: Nie było kogoś, kto powinien tam BYĆ

2013-04-17 21:21

Dr Dymitr Książek, lekarz, który był w Moskwie podczas identyfikacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, w rozmowie z Katarzyną Pawlak z "Gazety Polskiej Codziennie" zdradza szczegóły identyfikacji oraz wypowiada się na temat tego, kiedy mogły zostać zrobione drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy. - Moim zdaniem zostały zrobione jeszcze w kostnicy w Smoleńsku. Oglądałem zdjęcia, na których było ciało prezydenta. Jestem niemal pewny, że to nie była sala moskiewskiego prosektorium - mówi. - Te zdjęcia ewidentnie wskazują na to, że jednak kogoś nie było. Kogoś, kto tam powinien być - dodaje.

Na pytanie kiedy i gdzie mogły powstać drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy, m.in. Lecha Kaczyńskiego, które pojawiały się w rosyjskiej sieci Książek odpowiedział: "Moim zdaniem zostały zrobione jeszcze w kostnicy w Smoleńsku. Oglądałem zdjęcia, na których było ciało prezydenta. Jestem niemal pewny, że to nie była sala moskiewskiego prosektorium".

- Ale ciała prezydenta, zwłaszcza w Smoleńsku, powinien pilnować BOR - mówi dziennikarka "GPC". - Powiem tak: te zdjęcia ewidentnie wskazują na to, że jednak kogoś nie było. Kogoś, kto tam powinien być - stwierdził Książek.

Drastyczne zdjęcia ofiar

Bloger Anton Sizych kilka miesięcy temu dodał na swego bloga kilkanaście dramatycznych zdjęć. Wszystkie szokują drastycznością. Fotografie obrazują ogrom katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Pokazane są zbliżone fragmenty ciał ofiar. Widać wyraźnie biżuterię. Bloger nie zawahał się nawet przed umieszczeniem zdjęć całych sylwetek, z oderwanymi nogami czy poucinanymi palcami u rąk. Mimo, że Sizych zamazał na fotografiach twarze ofiar, wiele ciał można bez trudu rozpoznać.

Czytaj więcej: ZDJĘCIA OFIAR ze Smoleńska. Wassermann: Te zdjęcia NIE SĄ publikowane PRZEZ PRZYPADEK

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki