Dziś wypuszczą podejrzanego o zabójstwo Ewy Tylman?

2017-02-20 3:00

Dziś kolejne posiedzenie aresztowe w sprawie Adama Z. (24 l.), którego prokuratura oskarża o zabójstwo Ewy Tylman (?26 l.). Wiele wskazuje na to, że mężczyzna odzyska wolność, bo ustały niemal wszystkie powody trzymania go za kratami. O mataczeniu nie ma mowy, bo w procesie zeznali już najważniejsi świadkowie, a sąd sugeruje, że Adam Z. może zostać skazany nie za zabójstwo Ewy, ale za nieudzielenie jej pomocy.

Taki obrót sprawy z dnia na dzień wydawał się coraz bardziej prawdopodobny. Oto bowiem w toczącym się przed poznańskim sądem procesie Adama Z. prokuratura nie przedstawiła niezbitych dowodów jego winy. Były zaledwie mniej lub bardziej przekonujące poszlaki. W efekcie po piątkowym przesłuchaniu trzech kolejnych świadków, w tym chłopaka zabitej Ewy Tylman i partnera Adama Z., sędzia Magdalena Grzybek zasugerowała możliwość zmiany kwalifikacji czynu z zabójstwa na. nieudzielenie pomocy. Gdyby tak się stało, Adam Z. zamiast dożywocia mógłby usłyszeć wyrok zaledwie 3 lat pozbawienia wolności.

- O możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu sąd może poinformować strony na każdym etapie postępowania do czasu mów końcowych - tłumaczy zawiłości procesowe mecenas Piotr Ruszkiewicz z poznańskiej Kancelarii Machyński, Ruszkiewicz i Partnerzy. Wszyscy są jednak zdziwieni, że sąd zrobił to już po trzeciej rozprawie i to na krótko przed kolejną decyzją o przedłużeniu aresztu oskarżonemu, która ma zapaść dziś w południe.

Zobacz też: Adam Z. nie odpowie za zabójstwo Ewy Tylman? Będzie zmiana kwalifikacji czynu?

- Będę wnioskował o uchylenie aresztu. To oczywiste - mówi Ireneusz Adamczak, obrońca Adama Z. A na sądowych korytarzach już mówi się, że jeśli dziś sąd pozwoli wyjść Adamowi Z. zza krat, akt oskarżenia poznańskiej prokuratury runie jak domek z kart.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki