EGZORCYSTA Krzysztof Jasieniecki wypędza diabła, choć NIE JEST KSIĘDZEM

2012-08-27 15:04

Diabły i duchy nękają ludzi i zsyłają na nich choroby. Na szczęście są tacy, którym niestraszne są demony. Krzysztof Jasieniecki z warszawskiego Anina, choć nie jest księdzem, potrafi we własnym domu w zwykłym stroju i w kapciach przegonić nieczyste moce. Dzięki niemu dusze z nawiedzonego mieszkania Anny Turek (53 l.) odeszły do światła... - To nie ja wybrałem bycie egzorcystą, to życie wybrało za mnie - przekonuje egzorcysta.

Mroczne podwórko, przemykające po zakamarkach cienie... Odkąd Anna Turek (53 l.) wprowadziła się do starej kamienicy w centrum Warszawy, czuła się źle. Choć zawsze była okazem zdrowia, tu dręczyły ją bóle i choroby jajników, niemal straciła słuch, a lekarze bezradnie rozkładali ręce.

Kobieta przypomniała sobie wtedy o dawnym znajomym parającym się medycyną naturalną. Gdy Krzysztof Jasieniecki wszedł do mieszkania Anny, od razu wyczuł obecność duchów. - W tym miejscu w czasach wojny spadła bomba, zabijając mnóstwo ludzi. Nad Warszawą krążą trzy miliony dusz ludzi, którzy zginęli podczas walk - tłumaczył pan Krzysztof. Od razu zabrał się do pracy. Wysłał wiązkę energii i już po 20 minutach pani Anna poczuła, że nic ją nie boli.

Jak możliwy jest świecki egzorcyzm? - Od dziecka miałem takie zdolności, przewidywałem przyszłość, czułem obecność istot demonicznych - opowiada polski pogromca duchów. Nie odprawia kościelnego egzorcyzmu, bo nie jest księdzem. Ale mocno wierzy w Boga. - Kościół daje furtkę tym, którzy nie są duchownymi, ale są egzorcystami. Można wyganiać duchy poprzez zmówienie modlitwy błagalnej. Ile razy, to zależy od przypadku i złośliwości ducha - tłumaczy Krzysztof Jasieniecki. Zapewnia, że uzdrowił w ten sposób tysiące osób, a duchy, które ich nękały, odeszły do światła.

Kiedy udać się do egzorcysty

Kiedy dręczą cię sny ze złymi duchami

Przytrafiają ci się trudne do wyjaśnienia rzeczy, np. zapala się i gaśnie światło, słyszysz głosy, widzisz duchy

Kiedy męczą cię bóle, a lekarz twierdzi, że nic ci nie dolega

Masz wstręt do Kościoła

Gdy patrzysz na człowieka, widzisz jego grzechy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki