Ekoland sprzedaje porno herbatki dla dzieci

2010-03-05 12:28

Wydawało się, że branża spożywcza to ostatnie miejsce, w którym może wybuchnąć seksskandal. A jednak! Tysiące rodzin w Polsce zasiadło przed telewizorami, by obejrzeć z dziećmi film familijny dołączony do sprzedawanych w marketach herbatek Ekoland. I zobaczyli coś, co niektórych mogło rozgrzać bardziej od samej herbaty.

Zamiast sympatycznego rodzinnego filmu na płycie DVD był ordynarny film erotyczny, pełen wulgarnych słów i scen, w których nagie prostytutki tańczą na rurach i lubieżnie zachęcają klientów do seksu...

Patrz też: Łódzkie: Dziecięca szajka kradła słodycze

Niedziela, rodzinny rosół i herbatka wśród najbliższych. A do herbatki obowiązkowy seans filmowy. Dla tysięcy rodzin w Polsce ten rytuał to świętość, która nagle została zszargana przez... film dołączony do herbatek Ekoland. Wśród zszokowanych widzów jest Aneta Szewczyk (34 l.) z Łodzi. Posłuchała rady producenta napoju, który na okładce filmu pisze: "Spędź czas z rodziną przy filmie i herbacie". Chciała z 11-letnią córką Justyną obejrzeć film "Psi kłopot", który według zapewnień dystrybutora miał być ciepłym familijnym obrazem o pisarzu, który kupił sobie psiaka, przez co popadł w poważne kłopoty.

Okazało się jednak, że z psami to dzieło ma niewiele wspólnego. Nie licząc zwrotu jakiegoś ordynarnego typa, który w jednej ze scen przywitał się z tancerką: "Cześć suko". Dalej jest jeszcze gorzej. W dialogach padają słowa: "Spotkałem się z nią i pieprzyłem", "Wstawać cioty!", "Pieprzyć to wszystko". Ale na tym nie koniec. W filmie jest mnóstwo golizny. Już po kwadransie jego akcja przenosi się do klubu go-go, gdzie półnagie tancerki symulują stosunki seksualne z klientami i tańczą przy rurach.

- Ohyda! - kwituje Aneta Szewczyk (34 l.). Herbatki Ekoland produkowane przez firmę Maspex z Wadowic można kupić niemal w każdym hipermarkecie. Z powodu niewysokiej ceny sprzedają się bardzo dobrze, tym bardziej że do każdej dołączany jest film. Najwyraźniej nikt z Maspeksu nie sprawdził, co przedstawia.

Patrz też: Nie chcemy mieć dzieci, bo nas nie stać!

- Film w pakiecie razem z innymi zamówiliśmy od agencji pośredniczącej w tego typu transakcjach - mówi Dorota Liszka (35 l.), rzecznik prasowy firmy Maspex. - Przepraszamy, że do takiej sytuacji doszło. Podjęliśmy decyzję, że wycofujemy film ze sklepów. Taki obraz, z tego typu scenami, w konwencji akcji oglądania filmów wspólnie całą rodziną nie powinien się znaleźć w naszej kolekcji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki