Elżbieta Szubert z Torunia: Posyłają mnie do psychiatryka bo słucham ojca Rydzyka!

2013-07-15 4:00

Mały odbiornik radiowy stał się zarzewiem wojny. Do akcji wkroczyła policja, sąd. Agata H.-P. (50 l.) z Torunia (woj. kujawsko-pomorskie) starła się z sąsiadką Elżbietą Szubert (72 l.), zarzucając jej nazbyt głośne słuchanie audycji Radia Maryja. Teraz fanką radiostacji o. Rydzyka zajmą się... biegli psychiatrzy.

Elżbieta Szubert od blisko 40 lat mieszka na piątym piętrze wieżowca przy ulicy Bartosza Głowackiego w Toruniu. Dwa lata temu do mieszkania piętro niżej wprowadziła się Agata H.-P. Obie kobiety dzieli nie tylko wiek. Pani Elżbieta to praktykująca katoliczka. Pani Agata to wojująca feministka. W ostatnich wyborach parlamentarnych ubiegała się z listy SLD o poselski mandat.

Blok, w którym mieszkają, zbudowano z wielkiej płyty. Ma cienkie ściany. Gdy jeden sąsiad puści bąka, drugi o tym wie. Nikt jednak z tego powodu nie wzywa policji. Od jakiegoś czasu mundurowi się jednak pojawiają. To Agata H.-P. wzywa pomocy słysząc, że sąsiadka nastawiła Radio Maryja. Za głośno...

- Teraz mam drugą sprawę w sądzie. Za pierwszym razem zostałam ukarana naganą. Teraz dostałam skierowanie na badania psychiatryczne. Zostałam upokorzona tylko dlatego, że słuchałam Radia Maryja. Teraz boję się włączyć odbiornik. Moja sąsiadka musi być bardzo nieszczęśliwa. Modlę się za nią w kościele - mówi pani Elżbieta.

Inni mieszkańcy bloku nie skarżą się na huczące Radio Maryja. Zapewniają, że podczas najbliższej rozprawy sądowej, która ma się odbyć na początku sierpnia, murem będą bronić pani Elżbiety.

A jej przeciwniczka? - Nie będę komentować tej sprawy do czasu wydania wyroku przez sąd. Uzyskałam to, co chciałam, Radia Maryja już nie słyszę przez ścianę - stwierdza krótko Agata H.-P.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki