Ewa Tylman była poważnie chora. Czy to mogło ją zabić?

2016-01-13 11:24

Prawdopodobnie Ewa Tylman cierpiała na niedoczynność tarczycy i w związku z tym brała leki zawierające hormony, aby jej organizm mógł normalnie funkcjonować. Ewa w noc zaginięcia wypiła spore ilości alkoholu. Czy w połączeniu z lekami mógł poważnie zaszkodzić Tylman?

Sprawa zaginięcia Ewy Tylman wydaje się nie mieć końca. Co chwilę pojawiają się nowe wątki, które rzucają nowe światło na zniknięcie dziewczyny. Rodzina 26-latki prowadzi poszukiwania na własną rękę. Jak informuje Fakt24 osoba bliska zaginionej kobiecie na swoim profilu na Facebooku zamieściła apel, w którym informuje, że 26-latka chorowała na niedoczynność tarczycy. Musiała regularnie przyjmować hormon levotyroxine. Poinformujcie apteki i lekarzy, może zauważą jakieś nietypowe zgłoszenia lub chęć zakupu leku bez recepty! Proszę udostępniać! - zaapelowała na portalu społecznościowym. Podczas zażywania hormonu levotyroxine, tak jak w przypadku wielu innych leków, należy ograniczyć spożywanie alkoholu, ze względu na aktywność receptorów tarczycy. Czy Ewie mogło to zaszkodzić? Tego nie wiadomo. Wciąż trwają posuzkiwnia.

Kobieta zaginęła w nocy z 22 na 23 listopada. Wyszła wtedy z imprezy firmowej ze swoim kolegą z pracy Adamem Z.. Miała wracać taksówką do domu. Jednak kamery monitoringu zarejestrowały jak szła ze swoim znajomym przez Poznań w kierunku mostu Rocha. Policja bezskutecznie przeszukała dno Warty - do tej pory nie znaleziono ciała. Przeanalizowano szereg nagrań z monitoringu i przesłuchano świadków.

Zobacz: Oskarżają brata Ewy Tylman o haniebny czyn. Będzie proces?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki