mapa polski

i

Autor: Wikipedia

EXPRESSEM

2015-05-19 4:00

Kujawsko-pomorskie, Dolnośląskie, Małopolskie

Kto odpowie za tragedię?

- Wszyscy widzieliśmy te bramki i wszyscy jesteśmy winni tej tragedii - wyznał "Super Expressowi" Ireneusz Maj, wójt Świecia nad Osą (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie niezabezpieczona bramka na boisku przy szkole podstawowej przygniotła 11-letniego Igora Hinza. Chłopiec zmarł podczas reanimacji na rękach matki. Kto odpowie za tę tragedię? - Boisko jest gminne. Ale bramki nie należały do nas. Nie wiem, czyje były i kto je tam postawił - twierdzi wójt. Nie widzi powodów, by podać się do dymisji. Tymczasem zrozpaczona matka wini za tragedię i szkołę, i gminę. Już kilka lat temu, gdy jej starszy syn miał podobny wypadek, alarmowała obie instytucje. - Nie było żadnej reakcji - mówi kobieta. Trwa śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Winnym może grozić do pięciu lat więzienia. Rozpoczęły się też kontrole bezpieczeństwa wszystkich boisk i obiektów sportowych na terenie gminy.

Bandyta w taksówce

O krok od tragedii była kobieta kierująca taksówką we Wrocławiu. Pasażer, który w nocy z niedzieli na poniedziałek zamówił kurs, okazał się bandytą. Tuż po rozpoczęciu jazdy kilkakrotnie uderzył kobietę śrubokrętem w szyję, po czym przejął kierowanie autem. Taksówkarce udało się wyskoczyć z wozu. Bandyta uciekł. Policja szuka sprawcy i skradzionego pojazdu.

Wyrok dla córki

Na cztery lata więzienia skazał Sąd Okręgowy w Tarnowie 58-letnią Elżbietę J., która zostawiła na ponad dwa tygodnie bez opieki i środków do życia swojego niedołężnego ojca. 83-latek zmarł na skutek zaniedbania i wycieńczenia, prawdopodobnie kilka dni przed powrotem córki. Skazana broni się, że nie dawała sobie rady z ojcem. Twierdzi, że "był złośliwy, wszystko robił na przekór, załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na kanapę", aż doprowadził ją do kresu wytrzymałości. Wyrok nie jest prawomocny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki