Generał Czesław Kiszczak dźwiga zakupowe siaty - czy ten zbrodniarz wygląda na chorego?

2013-04-23 6:10

Te zdjęcia dedykujemy sędziom Sądu Okręgowego w Warszawie. Może patrząc na tego dziarskiego starszego pana, przestaną wierzyć, że jest on obłożnie chory. Proces generała Czesława Kiszczaka (88 l.) został bezterminowo zawieszony ze względu na stan zdrowia oskarżonego. Jak się okazuje, były szef MSW nie ma sił, by brać udział w rozprawach, ale wystarcza mu energii, by dźwigać ciężkie siaty z zakupami!

W piątek Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że komunistyczny wicepremier Stanisław Kociołek nie odpowie za masakrę robotników na Wybrzeżu w 1970 r. Został uniewinniony. Wszystko wskazuje na to, że odpowiedzialności uniknie również gen. Kiszczak. Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych jest oskarżony o przyczynienie się do śmierci górników z kopalni "Wujek" w grudniu 1981 r. Zginęło wtedy 9 osób, a 21 zostało rannych. Kiszczakowi, który był już skazany za zbrodnie komunistyczne, grozi 8 lat więzienia.

Ale proces z udziałem generała jest zawieszony od czerwca ubiegłego roku. Powód? Biegli lekarze uznali, że "jest niezdolny" do udziału w sprawie. Jakby tego było mało, kilka miesięcy później sąd okręgowy wysłał Kiszczaka na... badania psychologiczne i psychiatryczne. Na ich podstawie sędziowie mieli podjąć decyzję, czy zdrowie byłego szefa MSW pozwala na sądzenie go. Co wynika z badań, kiedy proces znowu ruszy i czy pojawi się na nim gen. Kiszczak - nie wiadomo. - Akta dopiero wróciły od biegłych, w tym tygodniu można spodziewać się wyznaczenia kolejnych terminów rozpraw- mówi Maciej Gieros z Sądu Okręgowego w Warszawie.

A może zamiast badań sędziowie powinni dokładnie obejrzeć dzisiejsze zdjęcia? Widać na nich, jak generał wychodzi z domu i dziarskim krokiem rusza na zakupy na pobliski bazarek. Kupuje warzywa, owoce, pieczywo i wędliny. Zabawia ekspedientkę, gaworzy z innymi kupującymi. Mimo sędziwego wieku bierze obie torby w dłonie i żwawo wraca do domu. Po generale kompletnie nie widać zmęczenia czy choroby, która od dłuższego czasu stoi na przeszkodzie w wyegzekwowaniu sprawiedliwości.

- Przypadek generała Kiszczaka to kpina z wymiaru sprawiedliwości. Jeżeli prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka (85 l.) dowożono na salę sądową chorego na szpitalnym łóżku, to dlaczego generał nie może być osądzony? Niestety, problem leży w polskim wymiarze sprawiedliwości. Po 1989 r. wymieniono władzę wykonawczą, ustawodawczą, ale w sądownictwie pozostały relikty PRL-owskiej przeszłości - ocenia Jerzy Borowczak (58 l.), działacz opozycyjny i poseł PO.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki