Do dramatu doszło 3 kwietnia wieczorem. Pięcioletnią Olę matka pozostawiła samą z rodzeństwem w mieszkaniu na ul. Piłsudskiego. Sama zaś, jak później stwierdziła, poszła szukać psa, który uciekł podczas spaceru. W tym czasie dziewczynka w poszukiwaniu mamy otworzyła drzwi balkonowe. Cały balkon zasłonięty jest białą folią, więc aby wyjrzeć na zewnątrz i zobaczyć mamę wspięła się i wtedy straciła równowagę. Runęła z szóstego piętra prosto na trawnik. Karetka zabrała ją do szpitala wojewódzkiego. Wraz z córeczką, w stanie szoku do szpitala zabrano także matkę. Pozostawionym w mieszkaniu, drugim, trzyletnim dzieckiem zajęli się sąsiedzi. Pięciolatka doznała rozległych obrażeń wielonarządowych. Przez dwa tygodnie Ola oddychała przez respirator. Wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Teraz lekarze zdecydowali się odłączyć respirator. Dziewczynka oddycha samodzielnie. W chwili zdarzenia
samotnie wychowująca dzieci matka miała w wydychanym powietrzu prawie promil alkoholu. Prokuratura postawiła kobiecie zarzut sprowadzenia na dzieci zagrożenia zdrowia i życia. Jak podkreślają gorzowscy medycy, wiele jeszcze musi się wydarzyć, żeby można było mówić o tym, że u pięciolatki nastąpiła znacząca poprawa.
Gorzów Wielkopolski: 5-latka WYBUDZONA ze śpiączki
2017-04-19
14:37
Gorzów Wielkopolski. Dzięki lekarzom może zdarzyć się cud! Pięciolatka, która wypadła z szóstego piętra wieżowca, została odłączona od respiratora. Teraz lekarze wybudzają ją ze śpiączki.