Horror! Ginekolog GWAŁCIŁ pacjentki

Joanna ze Strzelec Krajeńskich (woj. lubuskie) w maju 2014 r. umówiła się z dr. Piotrem P. na rutynowy zabieg. Do jego gabinetu przyszła z dwiema koleżankami, które zostały w poczekalni. Kiedy znalazła się na fotelu ginekologicznym, lekarz wstrzyknął jej środek usypiający. Straciła świadomość. Po jakimś czasie nieoczekiwanie się wybudziła. Z przerażeniem stwierdziła, że lekarz odbywa z nią stosunek płciowy. Według Joanny doktor miał wtedy tłumaczyć, że testuje w ten sposób, czy zabieg się udał.

Po wyjściu z gabinetu powiedziała o wszystkim koleżankom i zawiadomiła o gwałcie policjantów. Śledczy weszli do gabinetu lekarza. W kosztu na śmieci znaleźli dwie wypełnione spermą prezerwatywy.

Ruszyło długie dochodzenie. Biegli podczas badań DNA stwierdzili, że to sperma dr. Piotra P., a na zewnętrznej stronie prezerwatyw odkryli materiał genetyczny pochodzący od Joanny. Wszystko wskazywało na to, że lekarz po uśpieniu pacjentki odbył z nią stosunek. Piotr P. twierdził, że kiedy pacjentka była uśpiona, on tylko się przed nią onanizował. Śledczy nie dali temu wiary i postawili Piotrowi P. zarzut gwałtu.

Strzelce Krajeńskie to małe miasto, więc sprawa stała się głośna. Joanna przerwała studia, wyprowadziła się aż do Holandii. Jednak nie zamierza odpuścić lekarzowi. Tym bardziej że coraz więcej kobiet zdobywa się na odwagę i zaczyna zgłaszać policji, że zostały w podobny sposób zgwałcone przez ginekologa. Wczoraj w Strzelcach Krajeńskich rozpoczął się proces Piotra P. Na sali była także Joanna. Z oczami pełnymi łez nieruchomo patrzyła na lekarza. Za gwałt Piotrowi P. grozi do 12 lat więzienia. Na razie sąd zakazał mu wykonywania zawodu.

*Imię pacjentki zostało zmienione.

Zobacz: Ksiądz GWAŁCIŁ 14-latkę. Chce iść do więzienia na trzy lata