Horror małego wolontariusza: Ratowałem innych, sam potrzebuję pomocy

2016-06-25 8:00

Nie ma dnia, żeby z bólu nie stracił przytomności, ale nie zamierza się poddać. Kto? Najdzielniejszy wolontariusz w Polsce Łukasz Berezak (12 l.) ze Szczecina, który dwa lata temu wzruszył miliony Polaków podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ciężko chory chłopiec wyznał, że nie zbiera pieniędzy dla siebie, ale dla innych. A teraz jemu brakuje środków na terapię!

To były niesamowite chwile, gdy Jurek Owsiak, poruszony niezwykłą postawą Łukasza, podarował mu duże czerwone okulary i kurtkę pilota, a potem zorganizował koncert pod jego domem. Zagrali Enej, Łona i Kamil Bednarek, a Łukasz na chwilę zapomniał o bólu. A ból praktycznie go nie opuszcza. Jest konsekwencją postępującej zapalnej choroby jelita (choroba Leśniowskiego-Crohna), która objawia się zaburzeniami rytmu serca, problemami z nerkami, nadciśnieniem i stawami. Ale mimo cierpienia Łukasz jest pogodnym chłopcem, bardzo dobrze się uczy i chciałby żyć jak najdłużej.

Problem w tym, że jego rodzicom zaczyna brakować pieniędzy na podstawowe leki. - Syn stale jest na sterydach. Tylko na igły do zastrzyków wydajemy miesięcznie 360 złotych. Miesięczna terapia potrafi kosztować nawet 5 tysięcy, a żyjemy tylko ze skromnej pensji męża kierowcy - mówi Iza Berezak (46 l.).

Zobacz: 10-latek URATOWAŁ życie swojej mamie! Dostał medal i hulajnogę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki