HORROR nad Jeziorem Wiecanowskim! ZABILI dla chorej zabawy

2016-08-09 4:00

Trzej mężczyźni aresztowani pod zarzutem zabójstwa Klaudii (+15 l.) i Patrycji (+23 l.), kluczą, zmieniają zeznania. Nie zdradzają motywu zbrodni. Możliwe, że współżyli ze swoim ofiarami po podaniu im tabletek gwałtu. Potem dla zabawy podtapiali dziewczyny w jeziorze. Robili to tak długo, aż przestały się ruszać.

Klaudia - zawsze uśmiechnięta, drobna brunetka, Patrycja, starsza o osiem lat, kilka dni temu obchodziła urodziny. Mieszkały w Barcinie (woj. kujawsko-pomorskie), były sąsiadkami. Miały swoje marzenia, plany. Wszystkie prysły w nocy ze środy na czwartek.

Śledczy odtwarzają ich ostatnie chwile. Gromadzą i analizują ślady, czekają na wyniki badań toksykologicznych. Wiadomo, że Klaudia i Patrycja w środę wieczorem spotkały się z Maciejem K. (21 l.) i Zachariaszem Z. (20 l.) nad Jeziorem Wiecanowskim. Obaj nie byli aniołkami. Mieli już konflikty z prawem. Odpowiadali m.in. za zniszczenie mienia, napad rabunkowy, kradzieże.

Nad jeziorem była też Ruth B. (17 l.), dziewczyna Zachariasza. Została ona przesłuchana w charakterze świadka. Według nieoficjalnych informacji miała powiedzieć, że o godz. 22 rozstawała się z Klaudią i Patrycją, wracała do domu. Wtedy do dziewczyn i Macieja K. podszedł mężczyzna w wieku około 40 lat, który zaproponował im wódkę i miał w ręku jakąś szklaną fifkę. Tym mężczyzną okazał się Sławomir G. (45 l.), zatrzymany jako ostatni z podejrzanych o zbrodnię. On już zasmakował więziennego chleba. 25 lat temu został skazany za gwałt. Teraz, według przecieków ze śledztwa, twierdzi, że znalazł się tam przypadkowo i nie przyłożył ręki do zabójstwa dziewczyn.

Biegli ustalili już przyczynę śmierci Klaudii i Patrycji. Jednak prokuratura ich nie ujawnia. - Nie podajemy szczegółów, aby podejrzani nie mogli wykorzystywać tych informacji do dopasowywania swoich wersji do ustaleń śledztwa - tłumaczyła Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik bydgoskiej prokuratury. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w płucach dziewczyn specjaliści odkryli wodę. Śledczy najbardziej uważnie przyglądają się Maciejowi K. To on zadzwonił do ojca Klaudii z żądaniem 10 tys. zł okupu. - Zawsze pozował na twardziela. Był nadpobudliwy. Ale żeby zabijać. - mówią o nim sąsiedzi z Sędowa.

Zobacz: GIGANTYCZNA kolejka na... Giewont!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki