HORROR pod Wieliczką. Mordowali i jedli PSY. Robili z nich smalec "Ludzie sami przyprowadzali nam zwierzęta"

2015-01-16 8:25

Niewyobrażalne okrucieństwo zostało ukarane! Stefan N. (57 l.) i jego konkubina Wiesława P. (57 l.) zostali właśnie skazani na rok więzienia za to, że znęcali się nad psami, zabijali je i zjadali albo... robili z nich smalec.

Ta sprawa zszokowała ludzi w całej Polsce. W jednym z gospodarstw w Woli Radziszowskiej pod Wieliczką (woj. małopolskie) odkryto prawdziwe cmentarzysko psich szczątków. Zwierzęta mordowała para gospodarzy. Gdy do ich drzwi zapukali policjanci, od razu przyznali się do winy.

- Robiliśmy to z biedy - stwierdzili. - Byliśmy po prostu głodni - bronili się przed zarzutami.

Zobacz: Polak został oskarżony za znęcanie się nad psem

Szybko okazało się, że para psich morderców zabijała zwierzęta z niezwykłym wprost okrucieństwem. Jak sami zeznali, najpierw katowali psiaki kijem, żeby "odszedł im tłuszcz". Następnie podrzynali im gardła i wieszali na haku. Biedactwa umierały w straszliwych męczarniach. Potem były zjadane przez oprawców albo przerabiane na smalec. Psi tłuszcz kupowali od Stefana i Wiesławy mieszkańcy okolicznych wsi. Miał pomagać na różne fizyczne dolegliwości.

- W okolicy wszyscy od lat wiedzieli, czym się zajmujemy - przekonywał policję zjadacz psów. - Ludzie sami przyprowadzali nam zwierzęta - dowodzi.

Sąsiedzi potwornej pary mówią co innego. - Niektórzy oddawali im swych pupilów, bo myśleli, że będą się nimi opiekować - powiedziała nam jedna z mieszkanek Woli Radziszowskiej.

Przeczytaj: Znęcanie się nad zwierzętami - jaka jest tego przyczyna? Dlaczego ludzie biją zwierzęta? [WIDEO]

Mężczyźnie i jego konkubinie groziło do trzech lat pozbawienia wolności. Jednak sąd w Wieliczce, który rozpatrywał sprawę zjadaczy psów, zasądził im karę roku pozbawienia wolności. Dostali także pięcioletni zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki