Ile dać na chrzest, komunię, czy ślub żeby nie było wstydu

2013-05-21 4:20

Około 3 miliardów złotych - tyle warte są komunie, a raczej to, co z nimi jest związane: dewocjonalia, alby, wianki, sukienki, wynajem sal restauracyjnych. Sporą część tych ogromnych kosztów stanowią prezenty i koperty z pieniędzmi wręczane dzieciom. No właśnie, ile dać, by nie wyjść na skąpca?

My Polacy już tak mamy - potrafimy zrobić dużo, zapłacić jeszcze więcej, zapożyczyć się, by nic nie popsuło świąt. W maju wydajemy fortunę na komunie, a przez cały rok mamy jeszcze śluby i wesela, chrzciny i moc innych okazji. W gorączce przygotowań zastanawiamy się, ile dać w kopertę, co kupić na prezent. W różnych krajach świata ten problem jest rozwiązany. Np. na Cyprze para młoda zapisuje w zeszycie kwotę prezentu i rewanżuje się tym samym przy okazji. Bardzo praktyczne. U nas generalnie zasada jest taka, że im kto jest bliższą rodziną, płaci więcej niż np. znajomi. Chrzestni powinni więc pomyśleć np. o czymś takim jak iPad. To najtańsza (za ok. 1700 zł ) wersja iPada w kolorze białym. Właśnie taki otrzymał w prezencie papież Franciszek. Ciocie, wujkowie i babcie nie muszą już się tak wykosztowywać.

Komunia 500 zł

Rodzice dają najczęściej nie mniej niż 500 złotych. Chrzestni także. Dziadkowie od 300-400 zł. Wujkowie, dalsza rodzina, przyjaciele rodziny - od 100 do 200 złotych. 300-500 zł - tyle na prezenty komunijne przeznacza ok. 40 proc. ankietowanych przez portal erodzina.pl. 33 proc. twierdzi, że daje do 200 zł. Z kolei 8,4 proc. - powyżej 1000 zł.

Ślub 500 zł

Przede wszystkim nie powinniśmy dawać mniej, niż para młoda zapłaciła za nasz udział w weselu. Rodzice, jeśli nie pomogli finansowo w weselu i nie kupili kosztownego prezentu, dają młodym co najmniej 500 złotych i więcej. Podobnie chrzestni. Dziadkowie i rodzeństwo wręczają od 300 do 500 zł. Przyjaciele i kuzyni - 300 złotych to minimum (źródło: conatoporadzisz.com)

Chrzest 300 zł

Biblia, różaniec, zdobna świeca czy medalik - o tego typu prezenty muszą zadbać rodzice chrzestni, a do tego ok. 300-500 zł. Inni goście zwyczajowo od 100 do 200 zł w kopercie.

Za ile Polacy kupują prezenty na przeróżne okazje

Jolanta Kieda (31 l.), Białystok: - Kupiłam mężowi na urodziny maszynkę do golenia za 250 zł. Nie był to szczęśliwy wybór. Okazało się, że mąż ma uczulenie na maszynkę elektryczną, więc stoi teraz bezużytecznie.

Piotr Iwaniuk (52 l.), Białystok: - Za 100 złotych kupiłem żonie kwiaty i książkę na imieniny. Sądzę, że piękny bukiet kwiatów ucieszy każdą kobietę, a ciekawa książka jest miłym do nich dodatkiem.

Agnieszka Kruczyńska (31 l.), Koszalin: - Jadę na chrzciny do kuzynki. Nie będę chrzestną, więc prezenty w postaci złotych medalików mnie omijają. Zamierzam dać 300 złotych. Pewnie dorzuciłabym jeszcze ze 200 złotych.

Patrycja Markiewicz (27 l.), Gdańsk: - Byłam na ślubie u siostry. Daliśmy 1000 złotych, bo jesteśmy najbliższą rodziną. Większość gości, jak się okazało, gdy otworzyłyśmy koperty, dała po 500-600 złotych.

Dorota Radomska (25 l.), Szczecin: - Mój brat posłał właśnie syna do komunii świętej. Dla mnie jako chrzestnej ta uroczystość wiązała się z dużym wydatkiem. Z chrzestnym złożyliśmy się na laptopa, który kosztował 2400 zł.

Przemysław Piotrowski (24 l.), Białystok: - Bez żadnej okazji sprezentowałem dziewczynie hula-hop za 50 zł. Bo wiem, że chciała. W rodzinie stosujemy zasadę, że pytamy się wzajemnie o to, kto jaki prezent chciałby dostać.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki