Jak zachowywał się Kajetan P. podczas ucieczki? Policjanci ujawniają szczegóły

2016-02-24 9:37

Zatrzymanie Kajetana P. na Malcie to jeden z największych sukcesów polskiej policji w ostatnich tygodniach. Hannibala z Żoliborza udało się schwytać dzięki działaniom specjalnej grupy tzw. łowców cieni. Teraz funkcjonariusze postanowili się podzielić szczegółami akcji poszukiwawczej. Jak policjanci wpadli na trop mordercy, który zabił lektorkę języka włoskiego?

Kajetana P., który w bestialski sposób zamordował Katarzynę J. szukał cała policja, a także Interpol i Europol. Po kilkunastu dniach działań, Hannibala z Żoliborza udało się zatrzymać na Malcie. Teraz morderca lektorki języka włoskiego czeka na transport do Polski. Prawdopodobnie mężczyzna zostanie przewieziony do kraju rejsowym samolotem. Tymczasem policjanci z tzw. grupy cieni, którzy 22 lutego spotkali się z szefem MSW Mariuszem Błaszczakiem, podzielili się szczegółami akcji, która doprowadziła do schywania Kajetana P. - W hotelu, w którym mieszkał - a do którego przyszli policjanci - nie zdążono jeszcze po nim posprzątać - opowiada oficer z Poznania. Właścicielka powiedziała, że on żegnając się i wychodząc, na pytanie, czy jeszcze wróci, powiedział, że Malta jest za mała i że widział już wszystko i wyjeżdża - powiedział jeden z policjantów. Mordercę Katarzyny J. udało się zatrzymać także dzięki portretowi psychologicznemu. - Wiedzieliśmy, że jest to osoba, która jest wyjątkowo oszczędna. W Poznaniu była taka sytuacja, że kupując jakąś rzecz pokłócił się o grosz z osobą, która go obsługiwała - zdradza kulisy akcji jeden z policjantów.

Zobacz: Polcjanci z Malty o Kajetanie P.: Złapaliśmy Hannibala, gdy uciekał z Malty

Najprawdopodobniej Kajetan P. zostanie przewieziony do Polski 25 lutego. Przed wylotem zostanie z nim przeprowadzona rozmowa, by konwojujący go policjanci wiedzieli  w jakim jest stanie, jak się czuje. Wszystko po to, by ocenić, czy nie będzie sprawiał problemów w czasie lotu, podaje tvnwarszawa.tvn24.pl. - Kajetan P. będzie doprowadzony do wejścia samolotu specjalnymi śluzami. Tak aby nie miał kontaktu z innymi pasażerami. Miejsca, które zajmie też nie będą przypadkowe - wyjaśnia portalowi oficer policji  Robert Sysik. Policjanci wyznaczeni do pilnowania P. nie będą mieli przy sobie broni palnej, a jedynie kajdanki. Są to specjalnie wyszkolone osoby, które potrafią walczyć w ciasnych pomieszczeniach. Kajetan P. będzie mógł jeść, ale tylko suchy prowiant, tak by nie potrzebował przy spożywaniu sztućców. Dostanie też chłodną kawę lub herbatę. Będzie mógł skorzystać z toalety, ale będzie mu towarzyszył konwojent.

Sprawdź: Kajetan P. chciał wyłudzić tunezyjską wizę!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki