Jarosław Kaczyński KPI: Pan TUSK chce mnie ZAMORDOWAĆ?

2012-10-31 9:43

Emocje na szczycie polskiej polityki sięgają już zenitu. Premier mówi, że z prezesem PiS nie da się "ułożyć życia w jednym państwie", na co Jarosław Kaczyński pyta z sarkazmem: - Nie wiem, czy pan Tusk chce mnie zamordować, czy też ograniczyć do banicji?

Takie reakcje politycznych rywali wywołały wtorkowe doniesienia "Rzeczpospolitej", że na wraku prezydenckiego Tupolewa znaleziono ślady trotylu. Pomimo, że warszawska Prokuratura Wojskowa zdementowała te informacje a gazeta oświadczyła, że "pomyliła się w sprawie trotylu", politycznej burzy nie dało się już powstrzymać.

-  Jak bardzo przerażony jest Donald Tusk, jak bardzo wie, że ta prawda w końcu doprowadzi do tego, że to on znajdzie się w niesłychanie trudnej sytuacji - mówił komentując wtorkową konferencję premiera Jarosław Kaczyński. Tusk oskarżał na niej prezesa PiS o to, że wysnuwanie wniosków świadczących o zamachu na Tu- 154M "dewastuje państwo".

Były premier na oskarżeniach nie kończy i po raz kolejny mówi o dymisji całego rządu. - Sama sprawa smoleńska całkowicie wystarcza do tego, żeby ta władza odeszła - ocenia i dodaje, że PiS zamierza złożyć wotum nieufności wobec ekipy Tuska.

Pytany o pomyłkę dziennika Kaczyński przyznaje, że przyjął ją "ze smutkiem", ale podkreśla, że informacje o śladach ładunków wybuchowych na szczątkach prezydenckiego tupolewa nie są kłamstwem. - "Rzeczpospolita" "Rzeczpospolitą", my mamy własne źródła informacji. Oczywiście one nie mają charakteru bezpośredniego, muszą opierać się na opiniach innych, ale te były całkowicie jednoznaczne - zaznaczył.

Czytaj więcej: Katastrofa smoleńska

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki