Jestem bezpłodny a płacę alimenty! Absurd?

2013-12-21 3:00

Nie może być ojcem. Ponad wszelką wątpliwość wykazały to badania lekarskie. Mimo to Tadeusz Kordek (53 l.) musi płacić alimenty na dzieci byłej żony. Tak zdecydował bowiem sąd. Pan Tadeusz czuje się oszukany. Ma żal do prokuratury, która nie chce wznowić postępowania w jego sprawie.

W akcie desperacji mężczyzna przykuł się kajdankami do poręczy schodów przed prokuraturą na warszawskim Żoliborzu. Na szyi zawiesił sobie kartkę z napisem "Stop grabieżom i kłamstwom puszczającej się żony".

Jak sam tłumaczy, musiał coś zrobić, by świat zobaczył jego krzywdę. Okazało się, że żadne z czworga dzieci, które wychowywał wspólnie z żoną, nie jest jego. Kiedy on zarabiał na rodzinę, jeżdżąc autobusem MPK, małżonka prowadziła bujne życie towarzyskie...

W końcu pan Tadeusz nabrał podejrzeń. Poszedł do lekarza i uzyskał druzgocącą diagnozę. Jest bezpłodny. Nie może mieć dzieci. Jego małżeństwo legło w gruzach...

Płaci alimenty choć nigdy nie miał dzieci

W sądzie warszawski kierowca uzyskał już zaprzeczenie ojcostwa dwójki dzieci. Od kilku lat walczy o to samo w stosunku do kolejnych. Bezskutecznie. Jak sam twierdzi - wszystkiemu winna jest uprzedzona do niego prokurator. - Nie wzięła pod uwagę merytorycznych argumentów świadczących o tym, że nie jestem ojcem - komentuje.

Dlatego właśnie przykuł się do poręczy. Protest przyniósł efekt niemal od razu. Szefowa żoliborskiej prokuratury Katarzyna Szyfer obiecała mu pomóc. - Zajmiemy się tą sprawą od nowa. Postępowanie poprowadzi nowa prokurator - stwierdziła.

Zobacz: Zelt płaci alimenty na cudze dziecko

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki