Jeździł pijany samochodem, a w domu uprawiał narkotyki

2016-04-14 17:50

Policjanci z Białegostoku (woj. podlaskie) w środku nocy otrzymali wiadomość, że 34-letni mężczyzna jeździ pijany swoim samochodem, a na dodatek zajmuje się nielegalną uprawą konopi. Po zatrzymaniu 34-latka wszystkie informacje się potwierdziły. Wsypała go konkurencja?

Tuż po godz. 3 rano dyżurny policji w Białymstoku został poinformowany o pijanym kierowcy peugeota jeżdżącym w okolicach Suraża. Z informacji wynikało również, że kierujący autem może zajmować się uprawą narkotyków. Do akcji przystąpiły nocne patrole policji i wkrótce opisane auto zostało zatrzymane przez mundurowych. Funkcjonariusze od razu wyczuli od kierowcy wyraźną woń alkoholu, a badanie alkomatem tylko potwierdziło ich przypuszczenia – 34-latek miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Nie zaprzeczał, że pił, ale – jak próbował przekonywać policjantów – w ciągu dnia i na pewno już jest trzeźwy. Przy okazji okazało się, że mężczyzna z początkiem kwietnia otrzymał zakaz prowadzenia pojazdów. To jednak nie koniec jego problemów. Policjanci przeszukali wynajmowany przez niego dom w gminie Wasilków i odkryli w nim nielegalną hodowlę konopi. W jednym z pokoi rozstawiony był specjalny namiot, sprzęt służący do uprawy tej rośliny oraz 48 donic z konopiami. Wkrótce postępowaniem mężczyzny zajmie się sąd.

Czytaj też: Palił marihuanę na parkingu. Wszystko nagrała kamera monitoringu [WIDEO]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki