Kajetan P. w lutym w bestalski sposób zamordował Katarzynę J. w jej mieszkaniu, potem odciął jej głowę i spakował jej zwłoki do torby. Następnie taksówką przewiózł ciało do swego mieszkania na Żoliborzu, gdzie spowodował pożar. Zaraz potem Kajetan P. uciekł z Warszawy, a wkrótce potem opuścił Polskę. Udało się go zatrzymać 17 lutego na Malcie dzięki połączonej akcji policjantów z tzw. grupy cieni. Hannibal z Żoliborza wpadł, ponieważ logował się na swoją pocztę mailową z różnych miejsc. Po tym gdy maltański sąd zgodził się na ekstradycję Kajetana P., mężczyna został przetransportowany do Warszawy wojskową CASĄ. Po przesłuchaniu, prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa Katarzyny J. Wiadomo, że 27-latek przyznał się do winy i zrezygnował z adwokata. Przed sądem chce sie bronić sam. Na rozprawę Kajetan P. czekał w areszcie śledczym na Mokotowie. Jednak po decyzji w maju, aby zbudować tam Muzeum Żołnierzy Wyklętych, morderca został przeniesiony do aresztu śledczego w Radomiu - podaje portal echodnia.eu.
Zobacz też: Hannibal zaatakowąl lekarkę
24 października Radio ZET podało, że biegli przygotowali już opinię w sprawie poczytalności Kajetana P. Szczegółów jednak nie podano. - W tej chwili opinia jest analizowana, analizowane są również materiały zebrane przez biegłych w ramach opiniowania poczytalności podejrzanego. Stosownie do wyników tych analiz będą podejmowane dalsze decyzje w tej sprawie. Trudno jeszcze w tej chwili przesądzić jakie to będą decyzje i kiedy zostaną podjęte - powiedział Michał Dziekański, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
To tu przebywa Kajetan P. - areszt śledczy w Radomiu: