Rosjanie we wtorek 20 stycznia przesłali do Polski nagrania z wieży kontrolnej z dnia 10 kwietnia 2010 roku. Jak tłumaczą eksperci, analiza tych nagrań jest niezbędna, aby można było potwierdzić, że zapisane tam głosy należą do tych samych kontrolerów, którzy 10 kwietnia przebywali w wieży kontrolnej w Smoleńsku - czytamy w niezalezna.pl. - Jeżeli prokuratura nie zbada głosów kontrolerów z urzędu - to złożę stosowny wniosek - mówi z rozmowie z niezalezna.pl mec. Piotr Pszczółkowski. - Cieszę się, że wreszcie stenogramy zostaną przedstawione opinii publicznej. Po taśmie z wieży w Smoleńsku nie spodziewam się większych rewelacji, ciekawe informacje może za to przynieść nagranie dokonane na magnetofonie pokładowym Jaka-40 - mówił tuż przed przekazaniem taśm, Antoni Macierewicz - przewodniczący smoleńskiego zespołu parlamentarnego. - Mam jedynie nadzieję, że obejdzie się bez "cudów nad taśmą" - dodaje.
Zobacz też: Były szef BOR ostro o działaniach prokuratury w sprawie katastrofy smoleńskiej