Głupi wybryk 17-latka mógł zakończyć się tragedią dla jednego z funkcjonariuszy. Policjanci z Konina zostali wezwani w środku nocy przed jeden z bloków. Okazało się, że ktoś ukradł samochód mężczyźnie. Funkcjonariusze odnaleźli opisany samochód. Kierowca w samochodzie nie zatrzymał się do kontroli i zaatakował policjantów. Włączył wsteczny bieg, po czym zaczął uciekać i przy okazji uszkodził dwa zaparkowane samochody. To nie był koniec akcji, kierowca ruszył do przodu, próbował przejechać jednego z policjantów! Policjanci użyli broni. Po zbadaniu nastolatka, okazało się, że miał we krwi ponad pół promila alkoholu. Na szczęśćie nic poważnego mu się nie stało, 17-latek miał niegroźne obrażenia ciała.
Zobacz też: Obława na nożownika w Toruniu. Napastnik zadźgał 26-latka