- To skandal, będzie się pani wstydzić tego wyroku! - krzyczeli z sali zadłużeni frankowicze, gdy sędzia Justyna Sieklicka-Pawlak ogłaszała wyrok. Tomasz Sadlik, tłumacz języka hiszpańskiego, zadłużył się w 2006 roku. Wziął wtedy kredyt hipoteczny we frankach na kwotę 600 tys. zł. Choć spłacił już 260 tysięcy, jego dług w banku wzrósł do gigantycznej kwoty. Pan Tomasz jest winny prawie milion zł! A to wszystko przez rosnący kurs franka. - Nie zostałem poinformowany o ryzyku kursowym - tłumaczy Sadlik, który chciał unieważnienia umowy. Proponował spłatę zaciągniętych zobowiązań, ale do kwoty początkowej. Jednak sąd w całości odrzucił jego pozew, nakazując dodatkowo zapłacić 7 tys. zł kosztów sądowych.
Zobacz też: Frankowicze ruszają na Warszawę.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail