Legnica. Zadźgał współlokatora, bo ten nie przyniósł mu wódki. Ciało ukrył w wersalce

2015-01-23 14:39

41-latek właśnie usłyszał zarzut zabójstwa za zamordowanie swojego współlokatora. Zadźgał go nożem, bo zdenerwował się, że ten nie przyniósł mu wódki. Po morderstwie ukrył ciało w wersalce.

Z domu, w którym mieszkali mężczyźni często dochodziły odgłosy kłótni. Tym razem jednak spór zakończył się morderstwem. 41-latek w szale złapał za nóż i dwukrotnie dźgnął współlokatora. Ostrze przebiło płuco, co spowodowało krwotok wewnętrzny i zewnętrzny. 62-latek wykrwawił się na śmierć. Przestraszony napastnik schował ciało w wersalce i przykrył workiem foliowym w nadziei, że nikt nie odkryje jego mrocznej tajemnicy.

- Po zabójstwie do mieszkania miał wracać tylko na noc. Zazwyczaj był pijany. Znajomym mówił, że kolega wyjechał do brata - czytamy w rmf24.pl. Zwłoki znaleźli sąsiedzi 62-letniej ofiary.

ZObacz: Polska wódka zabiła angielskiego posła! Słupsk NIE WIERZY!

- Grzegorz D. usłyszał zarzut zabójstwa - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Tłumaczył, że zdenerwował się na 62-latka, bo ten nie przyniósł mu obiecanej wódki. Za zabójstwo grozi mu dożywocie.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki