- Jestem przerażona, bo codziennie na placyku za domem bawi się nasz synek Szymonek (2 l.), a nie mam pewności, czy ten szalony lis samotnik nie jest wściekły - mówi pani Marta Czop, żona sołtysa Lipek. Rudy terrorysta chyba upatrzył sobie ich gospodarstwo, bo krąży wokół niego dniem i nocą. - Patrz pan, kilkadziesiąt gęsi nam zamordował - denerwuje się sołtys Łukasz Czop (28 l.).
Wcześniej lis buszował w pobliskim Konotopie i tam też dokonał spustoszenia. W sumie w całej gminie Bojadła zadusił już kilkaset gęsi! Bezradni hodowcy poprosili więc o pomoc myśliwych. Ci jednak nie mają w zastrzeleniu rudzielca żadnego interesu. - Skórki z niego nie sprzedadzą, mięsa też, a jak się uda trafić w ryży łeb, to jeszcze trzeba za utylizację zwierzaka zapłacić! - tłumaczy sołtys Czop.