Zdaniem policjantów, którzy uczestniczyli w zatrzymaniu, Kajetan P. to wyjątkowo inteligentny człowiek, który dokładnie wiedział, że będzie musiał uciekać i dobrze się do tego przygotował. - Mogę powiedzieć, że to naprawdę zły człowiek. Widać było po nim takie wyrachowanie podczas zatrzymania - ocenili w rozmowie z Radiem ZET łowcy głów. Trudności w poszukiwaniach sprawiał fakt, że Kajetan jest wyjątkowym samotnikiem i nie dbał o kontakty z rodziną. Również i po zatrzymaniu nie wyrażał woli skontaktowania się z rodziną, czy adwokatem.
Łowcy głów podkreślają, że Kajetan przeszedł ogromną zmianę w ciągu ostatnich miesięcy. Całkowicie się odizolował, zrezygnował z telefonu komórkowego i konta w banku. Potrafił pojechać na kilka dni do lasu bez środków do życia - czytamy na radiozet.pl. Jego celem było całkowite wyzbycie się emocji, co według łowców głów, mogło być głównym motywem zabójstwa.
Jak podkreślają funkcjonariusze w rozmowie z Radiem Zet, największym błędem Kajetana P. była podróż do Poznania. 2 godziny spędzone w rodzinnym mieście wystarczyły łowcom głów, aby złapać trop i ostatecznie namierzyć podejrzanego.
Zobacz: Wychudzony Kajetan P. wylądował w Warszawie, jutro przesłuchanie [ZDJĘCIA Z SAMOLOTU]