Do makabrycznego zdarzenia doszło w lipcu w 2015 roku. Żona, która nie mogła już dłużej wytrzymać wspólnego życia ze swoim mężem, postanowiła się go pozbyć w okrutny sposób. Najpierw 59-latka biła swego męża kijem od szczotki tak długo, aż ten się złamał. Potem zakleiła mężczyźnie usta taśmą i skrępowała ręce. Na sam koniec wpadła na przerażający pomysł - włożyła złamany kij w odbyt 56-latka. Mężczyzna wykrawił się w kilka dni później, a kobieta nie reagowała. Kiedy w końcu wezwała pogotowie, na pomoc było już za późno.
Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna miał m.in. rozerwane jelito cienkie, pęcherz moczowy i otrzewną. Potem Ewa P. wyszła z domu, żeby nie słuchać jęków. Po pogotowie zadzwoniła dopiero w niedzielę, kiedy jej mąż już nie żył. Dlaczego to zrobiła? - Bo był dla mnie niedobry - oświadczyła śledczym. Proces ze względu na drastyczne okoliczności przebiegał za zamkniętymi drzwiami.
Przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie zakończył się właśnie proces w tej sprawie. Wcześniej kobieta została skazana na 11 lat więzienia, ale prokuratura zaskarżyła ten wyrok. Sąd drugiej instancji uchylił ten wyrok, 18 kwietnia zdecyduje jaką karę poniesie 59-latka.