LUBLIN: Paweł B. ZABIŁ bo zabrakło mu NA SEKS

2012-11-08 19:16

W hotelowym pokoju na rozgrzanej miłością pościeli czekała na niego dziewczyna. Paweł B. (24 l.) myślał tylko o jednym. Chciał do niej wrócić i znów przeżywać serię uniesień. Ale do tego potrzebował pieniędzy. Musiał przecież jakoś opłacić pokój... Próbował pożyczyć niezbędną sumę od znajomego Tadeusza G. (†84 l.). Gdy ten odmówił, Paweł udusił go gołymi rękami. Zabójca został właśnie skazany na 15 lat więzienia.

Do morderstwa doszło rankiem 19 lutego 2010 roku. Paweł B. przyjechał busem z Lublina do Kocka. Dzień wcześniej z Wiolettą M. (22 l.), swoją dziewczyną, wyjechali z domów. Oficjalnie do pracy w Niemczech. Dotarli jednak tylko do lubelskiego hotelu i tam oddali się miłosnym uniesieniom.

Tadeusz G. wielokrotnie pożyczał w przeszłości pieniądze Pawłowi i jego rodzicom. Jednak tym razem powiedział dość! Wściekły chłopak pobił i udusił staruszka. Zrabował mu 250 zł, w tym 50 zł w bilonie, które znalazł w domu.

Potem zabójca próbował zatrzeć ślady zbrodni, pozorując wypadek. Przeniósł ciało do łóżka, podpalił dom i uciekł do Lublina.

Wnętrze drewnianego budynku stojącego przy ul. Krasickiego nie zajęło się jednak. Wtedy do akcji wkroczył jego ojciec Waldemar B. (54 l.), ponownie podkładając ogień. Tym razem wybuchł pożar, szybko na szczęście ugaszony. Straż pożarna znalazła w domu ciało. Choć już po kilku dniach sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna został uduszony, oficjalnie mówiło się o nieszczęśliwym wypadku przy suszeniu butów. Policjanci nie chcieli płoszyć mordercy i prowadzili śledztwo. W czerwcu 2010 roku zatrzymali ojca i syna.

- Nie chciałem, żeby tak się to potoczyło - mówił skruszony morderca. Jego ojciec zaś do końca nie przyznawał się do pomocy synowi. Za zabójstwo Sąd Okręgowy w Lublinie skazał właśnie erotycznego desperata na 15 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki