MAKABRA w Bydgoszczy! Syn policjanta udusił Jolę i się powiesił

2015-10-26 11:26

Dwa lata za nią chodził. Dosłownie oszalał na jej punkcie - przymilał się, karmił pięknymi słówkami, zaklinał się, że kocha. I faktycznie - kochał ją na zabój. Bo gdy w miniony piątek zrozumiał, że Jolanta D. (+32 l.), piękna kosmetyczka z Bydgoszczy, nigdy nie będzie jego, udusił ją, a potem się powiesił. Dawid N. (+25 l.) wolał śmierć niż życie bez niej.

- Desperat albo wariat - mówią o Dawidzie N. (+25 l.) śledczy, którzy w bloku przy ul. Generała Taczaka w Bydgoszczy znaleźli zwłoki urodziwej kosmetyczki. Jeszcze zanim przyjechali na miejsce zbrodni, wiedzieli, kim jest zabójca. Zawiadomił ich o tym jego ojciec policjant, któremu Dawid opowiedział przez telefon, co się stało. Dzięki temu za chłopakiem natychmiast ruszył pościg i jeszcze tego samego dnia policjanci namierzyli go w Gdańsku. Niestety, zabójca zdążył się już powiesić w hotelowym pokoju, który wynajął.

Ta tragiczna historia zaczęła się dwa lata temu. Właśnie wtedy Dawid poznał o siedem lat starszą Jolantę - samotną kosmetyczkę z dzieckiem. I zakochał się w niej do szaleństwa. - Widywaliśmy go tutaj. Chodził za nią, głowę jej zawracał, ale dla niej najważniejszy był synek. Miała zakład kosmetyczny, ale z powodu Wiktorka (5 l.) chciała popołudniami pracować w domu, żeby mieć go przy sobie - opowiadają sąsiedzi.

Czytaj: Policjanci uratowali dwie osoby z pożaru

W piątek Jolanta D. jak zwykle odprowadziła synka do przedszkola. Przed pracą wpadła jeszcze na chwilę do domu i właśnie wtedy usłyszała dźwięk domofonu. To był Dawid. Wpuściła go. Nie sądziła, że może jej zrobić krzywdę. Przecież stale jej powtarzał, ile dla niego znaczy. Co się stało tym razem, że chłopak nie wytrzymał i zacisnął dłonie na jej szyi? Tego się już nie dowiemy. Wiadomo, że po zabójstwie zadzwonił do ojca. Powiedział mu, co się stało, a potem wsiadł do samochodu i ruszył w drogę ku śmierci...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki