- Dziś rano nasz kochany Maxio odszedł do aniołków. Zasnął, jak każdego wieczoru, wtulony w swojego ulubionego pluszaka, otoczony miłością rodziców, bliskich i każdego z was. Dziś zaraża swoim uśmiechem wszystkich po drugiej stronie - napsiała na Facebooku mama Maxa Świerkowskiego.
Max był podopiecznym akcji #NaMaxaDlaMaxa. Rodzice zbierali pieniądze na leczenie chłopca chorego na Zespół Crouzona. To niezwykle rzadka wada genetyczną. Wada ta nie została odziedziczona genetycznie (Max ma zdrowego brata bliźniaka), a jej pochodzenie u Maxia nie było znane. Fundacja, zbierała środki na ratowanie życia chłopca. Dzięki zaangażowaniu całej Polski Max przeszedł operację w Stanach Zjednoczonych. Niestety po kilku miesiącach od operacji, Max Świerkowski przegrał walkę z chorobą.