Szokująca zbrodnia w Żychlinie koło Kutna (woj. łódzkie). 16-letni Maksymilian W. z zimną krwią zadźgał nożem swoją babcię Marylę W. (67 l.), która go wychowywała. Dzień przed zabójstwem mówił swoim kolegom ze szkoły, że musi ją zabić, bo jej nie lubi. Jak mówią znajomi zamordowanej, kobieta robiła wszystko, by wnukowi było u niej jak najlepiej. On nie doceniał jej pomocy. Z profilu Masymiliana W. na Facebooku można wiele wywnioskować na temat jego osobowości. Chłopak był zafascynowany nożami. Kupił na portalu aukcyjnym nóż typu motyl. Ćwiczył na nim różne chwyty, swoimi ranami, które powstały podczas "treningów", chwalił się na Facebooku. Jak podaje TVN24, chłopak zachowywał się agresywnie. - [Razem z kolegą] przynosili czasem ostre narzędzia do szkoły. Prawdopodobnie nie stronili także od twardszych używek - podaje telewizja. Maksymilian W. opuszczał zajęcia w szkole i otwarcie mówił o tym w sieci. Dodawał zdjęcia o charakterze faszystowskim na swoim profilu. Maksymilian w swoim domu w Żychlinie robił wszystko tak jak się gra w komputerowe gierki. Przed zabójstwem chłopak grał w taką grę z kolegami z gimnazjum. Czy właśnie komputerowa gierka sprowokowała chłopaka do takiego posunięcia?
W poniedziałek syn zamordowanej kobiety sam próbował wymierzyć sprawiedliwość. Zabiłeś mi ch... matkę. Zaj...ę cię. Zginiesz, k...a! - wykrzykiwał, gdy konwój z mordercą wjechał na parking. Policjanci musieli przykuć Artura W. kajdankami do barierki przed sądem.
Zobacz też: Żychlin. Wnuczek zwyrodnialec zadźgał babcię, bo jej nie lubił