"Mieli niskie poczucie własnej wartości, bo powtarzano im, że są do D*PY". Kim są "rysie" z redakcji Faktów TVN?

2015-02-24 15:59

- Żeby zrozumieć, na czym polegał system Durczoka, musicie wiedzieć, jak się pracuje w redakcji "Faktów". Najczarniejszą robotę wykonują u nas researcherzy, przez wszystkich nazywani "rysiami"... - tymi słowami zaczyna się artykuł "System Durczoka". Kim są researcherzy z redakcji "Faktów"?

Są to zazwyczaj młodzi ludzie, którzy marzą o pracy w telewizji. Nie można im odmówić pracowitości i ambicji, to oni pomagają reporterom w tworzeniu materiałów, które potem widzowie oglądają w serwisach informacyjnych. - Na researcherów mówimy też "asystenci", zwłaszcza kiedy są przypisani do konkretnych reporterów. Zdolny asystent potrafi zrobić 80 procent materiału, ale twarz i tak daje reporter. Taki system - o pracy researcherów w redakcji "Faktów" TVN opowiada jeden z pracowników programu.

Zobacz: Sławomir Jastrzębowski do Majewskiego z Wprost: To była kwintesencja ŚWIŃSTWA to, co zrobiono Kamilowi Durczokowi

Researcherzy zajmują się wyszukiwaniem informacji, które potem udostępniają reporterom. Niemal każdy aspirujący dziennikarz musi przejść przez stanowisko researchera. Taka praca wymaga jednak ogromnego zaangażowania i... wytrzymałości psychicznej. Zdaniem rozmówcy "Wprost", funkcja "rysia" w redakcji "Faktów" to droga przez mękę. - Imponował im cały ten blichtr, przekonanie, że pracują w najlepszej newsowej redakcji w kraju. Wchodzili w system jak w masło. Do tego mieli niskei poczucie własnej wartości, bo przecież ciągle im powtarzano, że są do d*py - opowiada anonimowy informator tygodnika.

Czytaj też: Afera Durczoka. Michał Majewski z WPROST: To było PRZESADZONE. Nie mamy doświadczenia w tego typu materiałach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki