Pomóż Oskarkowi ze Świnoujścia. Jego serduszko źle pracuje

2015-04-01 9:32

Trwa rozpaczliwa walka o ocalenie 13-miesięcznego Oskarka! To maleństwo przez swój krótki pobyt na tym świecie zmaga się ze śmiercią. Chłopczyk urodził się z poważną wadą genetyczną i jego malutkie serduszko nie jest w stanie pompować krwi w jego ciałku. Dlatego ostatnio musiał być błyskawicznie odebrany kochającym rodzicom i helikopterem przewieziony do szpitala. Tam utrzymują go przy życiu, ale jego jedyną szansą jest kosztująca majątek operacja we Włoszech!

Dla państwa Gąsiorowskich ze Świnoujścia (woj. zachodniopomorskie) wieść, że ich rodzina powiększy się o kolejne dziecko, była bardzo radosna. Pani Edyta (38 l.) dbała o siebie, chodziła na badania prenatalne i nic nie zapowiadało, że ciąży coś zagraża. Nagle jednak okazało się, że coś jest bardzo nie tak.

- Oskarek urodził się w 36. tygodniu ciąży, był wcześniakiem. Kilka godzin po porodzie lekarze zauważyli, że coś jest nie tak z moim synkiem. Został przewieziony do szpitala w Szczecinie. Okazało się, że cierpi na siniczną wadę serca, czyli zarośniętą tętnicę płucną - opowiada zrozpaczona matka.

Od tego czasu każdy dzień to walka o życie chłopczyka. Przez chwilę wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu i dziecko zostało wypisane do domu. Nagle jednak jego stan zaczął gwałtownie się pogarszać. Stało się to tak błyskawicznie, że okazało się, iż nawet karetka będzie za wolna. Po Oskarka wysłano helikopter ratowniczy, którym dziecko poleciało prosto do szpitala, na oddział ratunkowy.

Teraz chłopczyk znów jest podtrzymywany przy życiu przez specjalistyczną aparaturę. A jego rodzice błagają o pomoc.

- Nasz synek ma szansę być przyjęty do kliniki w Rzymie. Został zakwalifikowany do operacji, której wykonania podjął się profesor Adriano Carotti, ale musimy za nią zapłacić 37 tys. euro, to ponad 140 tys. zł - mówi pani Edyta.

Rodzinie w zbiórce pieniędzy pomaga warszawska Fundacja Serce Dziecka. Zachęcamy, aby wziąć udział w tej szlachetnej misji!

Edyta Gąsiorowska (38 I.)

- Na uleczenie Oskarka trzeba ponad 140 tys. zł. Sami nie jesteśmy w stanie zebrać takiej kwoty. Ja nie mogę pracować, bo cały czas jestem przy synku i mąż jest jedynym żywicielem naszej rodziny - mówi mama chłopca.

Pieniądze można wpłacać na konto:17 1160 2202 0000 0000 8297 2843 (złotówki) oraz 09 1160 2202 0000 0001 2152 1272 (euro) koniecznie z dopiskiem: Gąsiorowski Oskar. Rodzice liczą też na wpłaty z 1 proc. (KRS 0000266644, w polu informacji dodatkowych: Gąsiorowski Oskar).

Zobacz też: KONIEC ŚWIATA coraz bliżej! Nostradamus przepowiedział, że nastąpi w listopadzie 2015.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki