Robert, uczeń liceum, dostawał SMS-y o erotycznej treści, np. "ładnego masz siusiaka" - podaje Tygodnik Ostrołęcki. Potem nieznajomy zaczął dzwonić, ale ani razu się nie odezwał. Chłopak zmieniał numer, oddzwaniał do nieznajomego by dowiedzieć się kim jest. Wszystko bez skutku. Robert zorientował się, że osoba, która do niego wypisywała, znała zbyt dobrze np. jego oceny w szkole. To dało mu do myślenia, że prześladowcą może być nauczyciel liceum, do którego Robert chodził.
Robert w końcu umówił się z nieznajomym w ustalonym miejscu. Przyszedł podejrzewany przez chłopaka nauczyciel, jednak powiedział mu tylko "dzień dobry" i wszedł do sklepu.
Późniejsze śledztwo prowadzone przez policję wykazało, że SMS-y były rzeczywiście wysysłane z telefonu nauczyciela, choć karta SIM była kilkukrotnie zmieniana.
Nauczyciel został zawieszony w obowiązkach.
Zobacz też: 3-latek porwany przez ZAMASKOWANYCH mężczyzn w Radomiu