O dziwo, nikt nie słyszał o tym cudownym kocie przed listopadem 2014 roku! Wtedy to czarny jak as pikowy kot trafił do bydgoskiego schroniska. Był w ciężkim stanie i wydawało się, że nie przeżyje. Weterynarzom udało się jednak go uratować. Wdzięczny kot pozostał w schronisku i... leczy tam inne zwierzaki. Kładzie się na nich, przytula, liże, głośno mruczy. Koci doktor stał się sławą, pisały o nim media nie tylko w Europie, ale i w Turcji czy Japonii. Ostatnio zaś został zaproszony na konferencję dla weterynarzy we Francji. - Rademenes dostał zaproszenie do Montpellier. Specjaliści z całego świata zebrali się tam, by rozmawiać o tym, jak pomagać zwierzętom - opowiada Jakub Jaworski, opiekun kota.
Zobacz też: Muniek szuka domu! Ma 4 lata i uwielbia spacery