Do tragedii doszło w województwie kujawsko-pomorskim, w miejscowości Świeć. Młody, 21-letni Adrian, ojciec wezwał pogotowie do swojego 3-miesięcznego synka Piotrusia. Mężczyzna tłumaczył, że dosżło do wypadku, a dziecko wypadło mu z rąk, gdy je karmił. Ratownicy nie uwierzyli w to co mówił 21-latek i wezwali policję. Obrażenia dziecka nie świadczyły o tym, że maleństwo wypadło z rąk, ale raczej, że zostało pobite! Ojciec dziecka został zatrzymany, ale nie ma jeszcze postawionych zarzutów. Policja sprawdza, co wydarzyło się w niedzielę wielkanocną, czyli w dniu, w którym mężczyzna wezwał pogotowie do dziecka, Jeśli przypuszczenia funkcjonariuszy się potwierdzą, to 21-latkowi mogą zostać postawiony zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak dowiedział się oddział TVP w Bydgoszczy, mężczyzna był już wcześniej znany policji. Cztery lata temu miał pobić swoje dziecko z innego związku. Wtedy także mówił, że dziecko wypadło mu z rąk. W czasie, gdy pogotowie zabrało dziecko do szpitala, jego matka była z innym dzieckiem w szpitalu. Piotruś przebywa w szpitalu, przeszedł poważną operację, a jego stan jest krytyczny.
Sprawdź: Atak na policjanta w Zielonej Górze!