karetka

i

Autor: Mariusz Grzelak

Pacjent uciekł z karetki i UTONĄŁ. Sprawę zbadała prokuratura

2016-06-15 12:22

Mężczyzna uciekł ratownikom medycznym z karetki tuż przed wejściem na izbę przyjęć. Półtora miesiąca później okazało się, że utonął w zalewie w Ligocie Górnej niedaleko Kluczborka. Sprawę umorzono, gdyż uznano, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Firma, której karetka miała zawieźć chorego do szpitala też nie czuła się winna sytuacji.

Do zdarzenia doszło na początku roku. W nocy z 1 na 2 stycznia 32-letni mieszkaniec Bąkowa (województwo opolskie) źle się poczuł i jego żona wezwała pogotowie ratunkowe, które natychmiast zabrało mężczyznę do szpitala. 32-latek tuż przed wejściem na izbę przyjęć uciekł ratownikom z karetki. Kierowca ambulansu próbował go gonić, ale po chwili się poddał. Mężczyzny szukano przez półtora miesiąca. Jego zwłoki znaleziono w zalewie w Ligocie Górnej. - Sekcja zwłok nie ujawniła zmian chorobowych, które stanowiłyby zagrożenie dla życia pacjenta - mówi dla nto.pl Anita Dąbrowa-Derda, prokurator rejonowy w Kluczborku. Prokuratura umorzyła sprawę, ponieważ uznała, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i że do tej śmierci nikt się nie przyczynił. Firma, do której należała karetka twierdzi, że pacjent był dorosły i w każdej chwili mógł zrezygnować ze świadczenia medycznego.

Zobacz: Mariusz Trynkiewicz trafi do więzienia?! Co się stało?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki