Na widok burej Izy kundelek wpadał w szał. Ganiał za nią, rył pazurkami ziemię w miejscu, gdzie wyczuł jej ślady. Był uparty, zajadły, aż... - Krzątałam się po podwórzu i nagle usłyszałam skowyt. Zobaczyłam, że mordka Torna utkwiła w metalowej obręczy z uchwytem - wspomina pani Daniela.
Najwyraźniej kundelek wyczuł zapach kocicy i przekopując ziemię, natknął się na pułapkę, w której utknął. Przerażony Torn próbował łapkami ściągnąć obręcz z pyszczka. Pomagali mu gospodyni i jej syn. Nadaremnie. W końcu wezwali strażaków. Czterech druhów nie dało rady psiakowi. Szarpał się na wszystkie strony. Musiał przyjechać weterynarz, aby uśpić Torna. Dopiero wtedy strażacy nożycami rozcięli obręcz i uwolnili kundelka.
- Psiak bardzo cierpiał i bez naszej pomocy nie byłoby szans na pozbycie się żelastwa - mówi Magda Bilińska z lubuskiej straży pożarnej. Sam Torn chyba zrozumiał, że jego nienawiść do Izy może być dla niego bolesna. Teraz, kiedy kocica wałęsa się po podwórzu, on tylko macha ogonem.
Zobacz też: Kętrzyn. Właściciele liczyli, że umrze. Uratowana - poszukuje domu i pieniędzy na amputację łapki!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail